Wykonanie przeszkleń*
Moderatorzy: kartonwork, Rafal N.
-
- Posty: 16
- Rejestracja: pn paź 18 2004, 13:33
- Lokalizacja: Z Polski
No więc Panowie
No więc Panowie, tak.......! Zmontowałem sobie takie skrzyneczki (na razie 2, jedna 8x8x6cm, druga 13x22x8cm - fotki zapodam w ciągu najbliższych dni), z czasem pojawi się pewnie 3. Nie o ilośc tu jednak chodzi, a o wielkość. Zacząłem od tej większej, a że siedzę w plastikach 1/72 to po kilku próbach zmajstrowałem tą mniejszą. Ta duża po prostu była za duża do małych osłonek kabin w 1/72. Oczywiście przeprowadziłem próby z jedną i drugą i oczywiście odkurzaczem o mocy 1300W.
Wnioski są takie: o owe zerwanie nie macie się co martwić - nie zerwie. Z kabinek jestem niezadowolony - przyczyną był zły dobór materiału, a przynajmniej sortu okładek do bindowania, których użyłem do prób. Dalsze próby przeprowadzałem z tworzywem zwanym PETG lub VIVAK jak kto woli i tu doświadczenia są lepsze, jakość powoli zbliża się do tej docelowej. Tu jednak jest mały problem. W handlu najcieńsze dostępne płyty PETG mają grubość 0,5mm co dla skali 1/72 jest wartością trochę za dużą, natomiast dla kartonowców jest wprost idealne - więc problem tylko istnieje dla mnie.
Z PETG robione są plastikowe butelki na napoje. Można więc kupić ze dwie 2l kole i po zerwaniu kolorowego papierka tworzywo zużyć do prób.
Pozdrawiam
Paweł
Wnioski są takie: o owe zerwanie nie macie się co martwić - nie zerwie. Z kabinek jestem niezadowolony - przyczyną był zły dobór materiału, a przynajmniej sortu okładek do bindowania, których użyłem do prób. Dalsze próby przeprowadzałem z tworzywem zwanym PETG lub VIVAK jak kto woli i tu doświadczenia są lepsze, jakość powoli zbliża się do tej docelowej. Tu jednak jest mały problem. W handlu najcieńsze dostępne płyty PETG mają grubość 0,5mm co dla skali 1/72 jest wartością trochę za dużą, natomiast dla kartonowców jest wprost idealne - więc problem tylko istnieje dla mnie.
Z PETG robione są plastikowe butelki na napoje. Można więc kupić ze dwie 2l kole i po zerwaniu kolorowego papierka tworzywo zużyć do prób.
Pozdrawiam
Paweł
Pozdrawiam jak Zawsze
Paweł
Paweł
Tłoczenie Kabinki
Witam wszystkich!! Proponuje zrobienie kopyta ze szpachli samochodowej 2 składnikowej..Daje świetny efekt głać doskonała poza tym jest nie droga ok. 8zl pudełko..A to, co najważniejsze ze świetnie daje się nagrzać.. Wiec proponuje następującą metodę:
Po zrobieniu kopyta:przycinamy folie (nie będę się rozpisywał, co do rodzaju..Ja zastosowałem folie po opakowaniu po perfumach..Najczesciej znakomite są w pudełkach po zabawkach) z naddatkiem żeby można było ja dobrze trzymać.. wracając do tematu..Forma powinna być przyklejona do jakieś listwy o szerokości kopyta żeby można było ja umocować w imadle..Nastepnie grzejemy kopyto za pomocna opalarki ( nie za blisko) a następnie naciągamy folie..Przy tym dobry jest pomocnik gotowy na chłodzenie formy za pomocna gąbki z woda..A my w tym czasie trzymamy do wystygnięcia formy …w ten sposób wykonałem oszklenie do spitfira.. reszte informacji prosze kierować pod GG3586652
Po zrobieniu kopyta:przycinamy folie (nie będę się rozpisywał, co do rodzaju..Ja zastosowałem folie po opakowaniu po perfumach..Najczesciej znakomite są w pudełkach po zabawkach) z naddatkiem żeby można było ja dobrze trzymać.. wracając do tematu..Forma powinna być przyklejona do jakieś listwy o szerokości kopyta żeby można było ja umocować w imadle..Nastepnie grzejemy kopyto za pomocna opalarki ( nie za blisko) a następnie naciągamy folie..Przy tym dobry jest pomocnik gotowy na chłodzenie formy za pomocna gąbki z woda..A my w tym czasie trzymamy do wystygnięcia formy …w ten sposób wykonałem oszklenie do spitfira.. reszte informacji prosze kierować pod GG3586652
Ha Wiedziałem, że był już kiedyś taki temat. Odświeżę go trochę i pokażę moje sposoby robienia oszklenia kabinek. Żadnej Ameryk nie odkryję, ale pokażę fotki, których mi jakoś brakuje w tym temacie.
Było już w temacie m.in. o szpachli samochodowej używanej do robienia kopyta. Moje pierwsze kopyto było właśnie takie.
Z papierowych szablonów sklejam wzorzec, który wypełniam czymś, co stwardnieje. Za pierwszym i drugim razem była to szpachla samochodowa, później nie mając pod ręką szpachli wykombinowałem wypełniacz z masy papierowo-toaletowej-wikolowej zalanej później superglutem. Tak przygotowane kopytko wygładziłem z wierzchu na mokro delikatnym papierem ściernym 1500.
Kilka zdjęć (model J-22)
Moje pierwsze kopyto
Folie nagrzewałem nad palnikiem kuchenki i szybko naciągam na kopytko. Oczywiście nie zawsze się udaje, trzeba tak wykalkulować nagrzanie folii, aby nie pękła i po naciągnięciu nie była zbyt cienka.
Potem wystarczy zdjąć, nakleić obramówki z wycinanki i odciąć nadmiar. Szybka gotowa.
Tutaj wykonana tym samym sposobem kabinka to Me-109 K.
Kopytko do I-16 wypełnione mieszanką toaletowo-wikolową Niby prosta szybka ale koniecznie chciałem ją mieć w jednym kawałku.
We wszystkich przypadkach używałem najzwyklejszej folii do bindowania.
Pozdrawiam
Było już w temacie m.in. o szpachli samochodowej używanej do robienia kopyta. Moje pierwsze kopyto było właśnie takie.
Z papierowych szablonów sklejam wzorzec, który wypełniam czymś, co stwardnieje. Za pierwszym i drugim razem była to szpachla samochodowa, później nie mając pod ręką szpachli wykombinowałem wypełniacz z masy papierowo-toaletowej-wikolowej zalanej później superglutem. Tak przygotowane kopytko wygładziłem z wierzchu na mokro delikatnym papierem ściernym 1500.
Kilka zdjęć (model J-22)
Moje pierwsze kopyto
Folie nagrzewałem nad palnikiem kuchenki i szybko naciągam na kopytko. Oczywiście nie zawsze się udaje, trzeba tak wykalkulować nagrzanie folii, aby nie pękła i po naciągnięciu nie była zbyt cienka.
Potem wystarczy zdjąć, nakleić obramówki z wycinanki i odciąć nadmiar. Szybka gotowa.
Tutaj wykonana tym samym sposobem kabinka to Me-109 K.
Kopytko do I-16 wypełnione mieszanką toaletowo-wikolową Niby prosta szybka ale koniecznie chciałem ją mieć w jednym kawałku.
We wszystkich przypadkach używałem najzwyklejszej folii do bindowania.
Pozdrawiam
- Wielki Sosen
- Posty: 60
- Rejestracja: ndz lut 27 2005, 19:16
Witam!
Czytając temat chciałem dorzucić swoje 3 grosze, na temat folii
Kiedyś przypadkiem widziałem jak pani w okienku xero laminowała jakieś dokumenty. Technika ta polega na tym, że są 2 arkusze folii (matowej!!!)zgrzane ze sobą na odcinku 3 mm, pomiędzy które wkłada się papier. Pod wpływem temperatury (maszyna takowa wygląda jak wyżymarka) folia zostaje przyprasowana do papieru i zgrzana na końcach oraz staje się przezroczysta. Z tego co zauważyłem folia ta jest cieńsza od okładek do bindowania (btw jak ktoś szuka cieńszej to okładki ze skoroszytów taką mają) i z założenia ma wytrzymać wysoką temperaturę, może warto by z nią poeksperymantować?
Czytając temat chciałem dorzucić swoje 3 grosze, na temat folii
Kiedyś przypadkiem widziałem jak pani w okienku xero laminowała jakieś dokumenty. Technika ta polega na tym, że są 2 arkusze folii (matowej!!!)zgrzane ze sobą na odcinku 3 mm, pomiędzy które wkłada się papier. Pod wpływem temperatury (maszyna takowa wygląda jak wyżymarka) folia zostaje przyprasowana do papieru i zgrzana na końcach oraz staje się przezroczysta. Z tego co zauważyłem folia ta jest cieńsza od okładek do bindowania (btw jak ktoś szuka cieńszej to okładki ze skoroszytów taką mają) i z założenia ma wytrzymać wysoką temperaturę, może warto by z nią poeksperymantować?