[R] ORP GEN. K. PUŁASKI - FREGATA OLIVER HAZARD PERRY - GPM
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
No cóż... już tych wrót hangaru nie poprawię. Na pierwszy rzut oka nie widać tego. Trzeba iść dalej. Poniżej przedstawiam fotki z dalszych prac. Niewiele tego jest ale zawsze coś.
Kotwica i kluza cumownicza dziobowa:
Wykonanie komina i zamontowanie do pokładu nadbudówki, wykonanie pomostu łodziowego:
Wyposażenie pokładu dziobowego oraz kabestan rufowy:
Widok ogólny na model:
Kotwica i kluza cumownicza dziobowa:
Wykonanie komina i zamontowanie do pokładu nadbudówki, wykonanie pomostu łodziowego:
Wyposażenie pokładu dziobowego oraz kabestan rufowy:
Widok ogólny na model:
Witam po ponad miesięcznej przerwie. Wbrew pozorom nie zleciała mi ona na totalnym "nieróbstwie" przy modelu. Wykonałem trochę detali na pokładzie nawigacyjnym i na sterówce (reflektory, tratwy, żyrokompasy, stanowiska karabinów, radar nawigacyjny FURUNO i antena satelitarna). Pozostało dorobienie jeszcze kilku detali na sterówce ale to w najbliższym czasie. Najbardziej przeraża mnie wykonanie głównego masztu którego budowa zbliża się coraz większymi krokami.
Widok ogólny modelu:
Widok ogólny modelu:
Re: [R] ORP GEN. K. PUŁASKI - FREGATA OLIVER HAZARD PERRY - GPM
Witam po raz pierwszy w nowym roku .
Natłok zajęć w pracy i w domu dał o sobie znak i odzwierciedlił się w postępach w modelu. Praktycznie całą jesień i większość zimy nic nie robiłem z modelem. Jednak jakoś od ostatniego tygodnia powróciła do mnie wena modelarska . Dorobiłem troche drobnicy na pokładzie nadbudówki:
Nastepnie zabrałem się za maszt główny. Jego budowa wbrew moim obawom nie okazuje się taka skomplikowana. Ilość poprzeczek i kratek może przerażać. Jednak stosując odpowiednią technikę wycinanie idzie szybko i bez szkód w postaci urwanych "prętów". Poniżej maszt w trakcie budowy i przed malowaniem.
No i oczywiście przymiarki do modelu. Zastanawiam się nad zrobieniem relingów. W opracowaniu nie jest to chyba wymagane, ale w rzeczywistości maszt na fregacie posiada relingi:
Natłok zajęć w pracy i w domu dał o sobie znak i odzwierciedlił się w postępach w modelu. Praktycznie całą jesień i większość zimy nic nie robiłem z modelem. Jednak jakoś od ostatniego tygodnia powróciła do mnie wena modelarska . Dorobiłem troche drobnicy na pokładzie nadbudówki:
Nastepnie zabrałem się za maszt główny. Jego budowa wbrew moim obawom nie okazuje się taka skomplikowana. Ilość poprzeczek i kratek może przerażać. Jednak stosując odpowiednią technikę wycinanie idzie szybko i bez szkód w postaci urwanych "prętów". Poniżej maszt w trakcie budowy i przed malowaniem.
No i oczywiście przymiarki do modelu. Zastanawiam się nad zrobieniem relingów. W opracowaniu nie jest to chyba wymagane, ale w rzeczywistości maszt na fregacie posiada relingi: