[RELACJA] MM BISMARCK 1:300
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
Witam ostatecznie opracowałem małe ulepszenie - bo z tym gwintem rzeczywiście było średnio - wyszło tak:
a tu juz zamontowane na modelu
Uwaga przypominam płaczkom że model będzie malowany a ta czarna osłonka zdjęta - to tymczasowe:)
jak kogoś to interesuję to śruby są mixem dwóch modeli plus mała praca własna:)
na dziś wolne jutro poszukam farb - i tu mała prośba poszukuję jakiś tanich farb oczywiście takich żeby pokryły kartonik:) widział ktoś gdzieś takie tanie cuda??
a teraz głupie pytanie takie zwykłe farbki plakatowe- teoretycznie wiem że zmazują sią po kontakcie z wścibskimi paluszkami:) próbował ktoś pokryć plakatówki lakierem bezbarwnym żeby je utrwalić??
dobra cofam pytanie - poszukam w sklepach czegoś
i dam wam znać
a tu juz zamontowane na modelu
Uwaga przypominam płaczkom że model będzie malowany a ta czarna osłonka zdjęta - to tymczasowe:)
jak kogoś to interesuję to śruby są mixem dwóch modeli plus mała praca własna:)
na dziś wolne jutro poszukam farb - i tu mała prośba poszukuję jakiś tanich farb oczywiście takich żeby pokryły kartonik:) widział ktoś gdzieś takie tanie cuda??
a teraz głupie pytanie takie zwykłe farbki plakatowe- teoretycznie wiem że zmazują sią po kontakcie z wścibskimi paluszkami:) próbował ktoś pokryć plakatówki lakierem bezbarwnym żeby je utrwalić??
dobra cofam pytanie - poszukam w sklepach czegoś
i dam wam znać
OBYM SKLEIŁ BISMARCKA DO KOŃCA KOŃCA
- 19zbyniu95
- Posty: 453
- Rejestracja: wt kwie 28 2009, 17:52
- Lokalizacja: Tychy
- Constructor
- Posty: 147
- Rejestracja: czw sty 15 2009, 14:25
- Lokalizacja: Świnoujście
Przeczytałem całą relację od początku do końca. Pierwsze co da się zauważyć to to iz SZERYF ma zapał do pracy, który niestety nie chce współgrać z radami kolegów. Fakt, na początku posłuchał kilku rad. Potem zaczynają się pojawiać dziwne operacje z drukowaniem części z innego modelu, jakieś hybrydy itp.
Uczenie się na trudnym modelu to moim zdaniem nauka mijająca się z celem wielkim łukiem. Nauka powinna rozpoczynać się małymi kroczkami.
Ja miałem to szczęście iż na pracy technice, plastyce i matematyce wykonywałem takie właśnie proste bryły jak sześciany, walce, stożki, jakieś wieloboki i podstawie wielokątnej itp. Sami musieliśmy zrobić siatkę bryły i sami skleić to co zaprojektowaliśmy.
Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze te niemiłe uwagi... po obydwu stronach. Jednak nie dziwię się tym, którzy próbują coś pomóc a w zamian otrzymują kpiny.
Dziwię się SZERYFowi iż wydał pieniądze na coś co może dać bardzo marny efekt, być nieestetyczne, coś co prawdopodobnie spotka się z miażdżącą krytyką, zwłaszcza po tylu próbach pomocy i tylu radach...
Osobiście nie chciałbym wydać kasy na coś czego nie jestem pewien, coś w czym mogę okazać się kiepski, coś co robię pierwszy raz. Aby tego uniknąć starałbym się zrobić to za darmo. I nie oszukujmy się, ale internet oferuje wiele darmowych modeli, od takich składających się z kilku elementów do tych które mają ich pokaźną ilość.
Nie mówię tu o jakiś torentach czy innych nielegalnych źródłach, ale o zwykłych "papercraftach".
POZDRAWIAM
Uczenie się na trudnym modelu to moim zdaniem nauka mijająca się z celem wielkim łukiem. Nauka powinna rozpoczynać się małymi kroczkami.
Ja miałem to szczęście iż na pracy technice, plastyce i matematyce wykonywałem takie właśnie proste bryły jak sześciany, walce, stożki, jakieś wieloboki i podstawie wielokątnej itp. Sami musieliśmy zrobić siatkę bryły i sami skleić to co zaprojektowaliśmy.
Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze te niemiłe uwagi... po obydwu stronach. Jednak nie dziwię się tym, którzy próbują coś pomóc a w zamian otrzymują kpiny.
Dziwię się SZERYFowi iż wydał pieniądze na coś co może dać bardzo marny efekt, być nieestetyczne, coś co prawdopodobnie spotka się z miażdżącą krytyką, zwłaszcza po tylu próbach pomocy i tylu radach...
Osobiście nie chciałbym wydać kasy na coś czego nie jestem pewien, coś w czym mogę okazać się kiepski, coś co robię pierwszy raz. Aby tego uniknąć starałbym się zrobić to za darmo. I nie oszukujmy się, ale internet oferuje wiele darmowych modeli, od takich składających się z kilku elementów do tych które mają ich pokaźną ilość.
Nie mówię tu o jakiś torentach czy innych nielegalnych źródłach, ale o zwykłych "papercraftach".
POZDRAWIAM
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Najbardziej bawi mnie nie sama relacja, bo kilku wspolmodelarzy podjelo sie juz w przeszlosci podobnych akcji dywersyjnych, wiec to nic nowego pod sloncem.
Najzabawniejsze sa wzburzone reakcje tzw. "prawdziwych modelarzy", ktorym wydaje sie ze to oni wlasnie uprawiaja jedynie sluszne i prawdziwe modelarstwo. Cala reszta natomiast powinna sobie w trybie natychmiastowym poszukac nowego hobby.
Najzabawniejsze sa wzburzone reakcje tzw. "prawdziwych modelarzy", ktorym wydaje sie ze to oni wlasnie uprawiaja jedynie sluszne i prawdziwe modelarstwo. Cala reszta natomiast powinna sobie w trybie natychmiastowym poszukac nowego hobby.
- Constructor
- Posty: 147
- Rejestracja: czw sty 15 2009, 14:25
- Lokalizacja: Świnoujście
Marcintosh mi się wydaje że tu bardziej poszło o coś takiego:
W młodości sklejałem papierowe modele, niestety nic się nie zachowało, ale postanowiłem znów spróbować i jakiś czas temu skleiłem darmowy model z netu (wspomniany papercraft). Nie muszę chyba mówić, że za bardzo mi to nie wyszło. Postanowiłem jednak jeszcze raz spróbować i skleić kolejny model składający się z 30 elementów - bardzo prosty domek - w celu nauczenia się podstawowych czynności takich jak, wycinanie, zaginanie, sklejanie. Model kosztował mnie blok techniczny (2,30 zł) no i tusz z drukarki (raczej ciężko to wyliczyć), no i czas poświęcony na ściągnięcie modelu. Jak mi znów nie wyjdzie to ściągnę coś innego i wtedy założę warsztat i posłucham co mają do powiedzenia inni.
Pierwszy model zaprezentowałem na mojej stronie, ale nie polecam jego oglądania bo wyszedł tragicznie
Jest jedna metoda na całą zaistniałą sytuację: nie zwracajcie uwagi na pracę kolegi, dajcie mu "wolna rękę", zobaczymy co wyjdzie z tego na koniec. Każdy ma swoje potrzeby.
Ja też nie kleję zawodowo, a dla zabawy. Na pewno bardziej wolę to niż bluzganie pod trzepakiem z piwem w ręku
POZDRAWIAM
Takie prowokacyjne teksty nie są zdrowe. Kolega SZERYF powinien je zachować dla siebie. Osobiście powiem, że nie jestem ekspertem w dziedzinie "modelowania papieru", i nie muszę raczej być, żeby dostrzec, że model na tą chwilę nie posiada jakichkolwiek walorów estetycznych. Padło kilka mądrych rad na początku, potem juz tylko padały niezbyt miłe uwagi, no i po ostatnim wpisie autora tej relacji widać, że na tym to nie poprzestanie...SZERYF pisze:Uwaga przypominam płaczkom
W młodości sklejałem papierowe modele, niestety nic się nie zachowało, ale postanowiłem znów spróbować i jakiś czas temu skleiłem darmowy model z netu (wspomniany papercraft). Nie muszę chyba mówić, że za bardzo mi to nie wyszło. Postanowiłem jednak jeszcze raz spróbować i skleić kolejny model składający się z 30 elementów - bardzo prosty domek - w celu nauczenia się podstawowych czynności takich jak, wycinanie, zaginanie, sklejanie. Model kosztował mnie blok techniczny (2,30 zł) no i tusz z drukarki (raczej ciężko to wyliczyć), no i czas poświęcony na ściągnięcie modelu. Jak mi znów nie wyjdzie to ściągnę coś innego i wtedy założę warsztat i posłucham co mają do powiedzenia inni.
Pierwszy model zaprezentowałem na mojej stronie, ale nie polecam jego oglądania bo wyszedł tragicznie
Jest jedna metoda na całą zaistniałą sytuację: nie zwracajcie uwagi na pracę kolegi, dajcie mu "wolna rękę", zobaczymy co wyjdzie z tego na koniec. Każdy ma swoje potrzeby.
Ja też nie kleję zawodowo, a dla zabawy. Na pewno bardziej wolę to niż bluzganie pod trzepakiem z piwem w ręku
POZDRAWIAM
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
Za to zabawne...Constructor pisze:Marcintosh mi się wydaje że tu bardziej poszło o coś takiego:Takie prowokacyjne teksty nie są zdrowe.SZERYF pisze:Uwaga przypominam płaczkom
(Wyobrazm sobie) ze od tzw. kuchni wyglada to tak. Zakladasz sobie nowe konto i zaczynasz kleic jakiegos bloba. Im gorszy, tym lepszy. Najlepiej wybrac jakies bardzo popularne sklejadlo, najlepiej wlasnie niemieckiego, gdyz wielu na naszym forum ekspertow w temacie najlepszej na calym swiecie niemieckiej technologii. Na 100% beda sie udzielac w dyskusji.
Ludziska zaczynaja najpierw cie glaskac, pocieszac i mowic zebys sie nie przejmowal, bo kiedys bedziesz moze sklejal lepiej jak sie bedziesz bardzo staral. Wiec trzeba ich obrazic czyms, napisac ze sie znaja, ze jakos nie widac zeby sami tak sklejali i ze se te swoja rady moga wsadzic gdzies. Kumasz schemat...
Srodowisko wspolmodelarskie zawsze w takich przypadkach (i slusznie) zaczyna wrzec z oburzenia na wyzej wymieniona niewdziecznosc. Ludziska zmieniaja ton, zaczynaja cie pouczac i kiwac paluszkiem. Ich rowniez nalezy obrazic, na czym na pewno zyska ogladalnosc twojej relacji.
W tym momencie najczesciej wychodzi z hibernacji sie jeden lub kilka forumowych miszczow i zaczyna cie rowniez bluzgac. Ich nalezy obrazac inteligentnie, bo to przeciez twoi najlepsi forumowi funfle...
Jak masz szczescie, to moze nawet wypowie sie jakis mod zanim sie pokuma o co chodzi. Ich tez nalezy obrazic, bo oni z wrodzonego poczucia praworzadnosci podkabluja cie do admina. Admin wtedy luknie w swoje logi i wysle ci jasnowidzaco-brzmiacego maila, ze wie ktos ty jest i zapyta co cie gryzie tak w szczegolnosci.
Teraz albo cie wykosi od razu zostawi relacje w spokoju na jakis czas, bo go tymczasowo rowniez bawi.
Chcialbym rowniez niniejszym potepic taka postawe, gdyz jest niemodelarska.
- Constructor
- Posty: 147
- Rejestracja: czw sty 15 2009, 14:25
- Lokalizacja: Świnoujście
- Marcintosh
- Posty: 1091
- Rejestracja: pn mar 03 2003, 13:19
- Lokalizacja: Dorset, UK
- x 8
-
- Posty: 1000
- Rejestracja: pt gru 09 2005, 14:34
- Lokalizacja: GDYNIA
- x 1