"Super gluty" ...niech bardziej poagają, niż szkod
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
"Super gluty" ...niech bardziej poagają, niż szkod
Witam wszystkich!!! (serdecznie i ciepło na przekór pogodzie )
Jako, że nie spotkałem się nigdzie na rządną merytoryczną dyskusje na ten temat chciałbym ją w tym miejscu zainicjować. Mam nadzieje, z inni poszukiwacze modelarskich odpowiedzi też na tym skorzystają, a więc...
Kleje z "rodziny" cyjanoakrylowych, albo tzw. "super gluty" wszyscy znają. Ja w swoim dorobku mam testowanie kilku ich rodzajów, rezultaty były raczej podobne...lepsze lub gorsz można jedynie wskazać biorąc pod uwagę opakowanie, czyli malutką tubkę, choć i tu wielkich rozbieżności nie ma (lepsza tubka chroni od nieprzyjemnych incydentów z tym klejem, których trochę doświadczyłem )
W tym miejscu chciałbym podzielić się paroma uwagami odnośnie tego typu klejów:
1)Dozowanie. Często potrzebowałem naprawdę małej ilości tego kleju, kropla prosto z tubki to zdecydowanie było za dużo i zostawiało później ślady, a eksperymenty z nakładaniem drucikami też mi raczej nie wychodziły (w dodatku często po kilkukrotnym użyciu klej trochę zastygał ..naciskasz leciutko- nie leci...trochę mocniej i..Sruuuu!!! Masz całą tubkę na sobie, modelu, itd.)....czekam na uwagi i porady w tym zakresie!
2)Do klejenia preferuje Butapren, lub jemu podobne, BCG kleić niestety nie umiem. Czasem gdy kleiłem coś drobnego np. olinowanie do rożnych płaskich powierzchni na tą powierzchnię szło troszeczkę butaprenu, w to linka (naprężona i przytrzymana), a n a wierzch kropla "Super gluta" Było to bardzo skuteczne, bo ten mix twardniał od razu, ale nie wyglądało rewelacyjnie...Jakieś sugestie w tym temacie??
Czekam na wasze opinie, uwagi, komentarze i porady we wszystkim co dotyczy "Super glutów". Mam nadzieje, że wszyscy na tym skorzystamy i nie zacznie się tu jakaś modelarska wojna
Pozdrawiam wszystkich i liczę na waszą aktywność!!
Jako, że nie spotkałem się nigdzie na rządną merytoryczną dyskusje na ten temat chciałbym ją w tym miejscu zainicjować. Mam nadzieje, z inni poszukiwacze modelarskich odpowiedzi też na tym skorzystają, a więc...
Kleje z "rodziny" cyjanoakrylowych, albo tzw. "super gluty" wszyscy znają. Ja w swoim dorobku mam testowanie kilku ich rodzajów, rezultaty były raczej podobne...lepsze lub gorsz można jedynie wskazać biorąc pod uwagę opakowanie, czyli malutką tubkę, choć i tu wielkich rozbieżności nie ma (lepsza tubka chroni od nieprzyjemnych incydentów z tym klejem, których trochę doświadczyłem )
W tym miejscu chciałbym podzielić się paroma uwagami odnośnie tego typu klejów:
1)Dozowanie. Często potrzebowałem naprawdę małej ilości tego kleju, kropla prosto z tubki to zdecydowanie było za dużo i zostawiało później ślady, a eksperymenty z nakładaniem drucikami też mi raczej nie wychodziły (w dodatku często po kilkukrotnym użyciu klej trochę zastygał ..naciskasz leciutko- nie leci...trochę mocniej i..Sruuuu!!! Masz całą tubkę na sobie, modelu, itd.)....czekam na uwagi i porady w tym zakresie!
2)Do klejenia preferuje Butapren, lub jemu podobne, BCG kleić niestety nie umiem. Czasem gdy kleiłem coś drobnego np. olinowanie do rożnych płaskich powierzchni na tą powierzchnię szło troszeczkę butaprenu, w to linka (naprężona i przytrzymana), a n a wierzch kropla "Super gluta" Było to bardzo skuteczne, bo ten mix twardniał od razu, ale nie wyglądało rewelacyjnie...Jakieś sugestie w tym temacie??
Czekam na wasze opinie, uwagi, komentarze i porady we wszystkim co dotyczy "Super glutów". Mam nadzieje, że wszyscy na tym skorzystamy i nie zacznie się tu jakaś modelarska wojna
Pozdrawiam wszystkich i liczę na waszą aktywność!!
Z moich doświadczeń: tubka musi być zawsze na stojąco, po każdym użyciu trzeba tubka wstrząsnąć żeby klej z dozownika spłyną w powrotem do tubki.
Dozowanie małych ilości kleju: wylewam pół kropli na metalową linijkę i stamtąd nakładam klej zaostrzonym patyczkiem od szaszłyków.
Jeżeli klej nie chce lecieć nigdy nie ściskam tubki, najwyżej lekko potrząsam, jeżeli to tez nic nie daje przetykam igłą.
Pozdrawiam
Dozowanie małych ilości kleju: wylewam pół kropli na metalową linijkę i stamtąd nakładam klej zaostrzonym patyczkiem od szaszłyków.
Jeżeli klej nie chce lecieć nigdy nie ściskam tubki, najwyżej lekko potrząsam, jeżeli to tez nic nie daje przetykam igłą.
Pozdrawiam
Ja Super Glue przechowuję i dozuję w ten sposób: po otwarciu nowej tubki od razu całą jej zawartość zasysam do strzykawki 2 ml (igła lekko stępiona 0,8 mm). Doskonale można to dozować - nawet czasem wprost na klejony element. A jak nie, to robię kropelkę na kawałku plastiku i nanoszę drucikiem.
Jeśli igła zaschnie, to wystarczy jej koniec opalić nad zapalniczką i znowu jest drożna (lepiej po tym zabiegu przewietrzyć pokój).
Używam takiego "oryginal Super Glue", który jest najtańszy (1,30 zł).
Jeśli igła zaschnie, to wystarczy jej koniec opalić nad zapalniczką i znowu jest drożna (lepiej po tym zabiegu przewietrzyć pokój).
Używam takiego "oryginal Super Glue", który jest najtańszy (1,30 zł).
Moje modele: archiwum
ja używam cyjanoakrylu w buteleczkach 20g (Bond firmy hobby-model)
Na stronie kosztuje 7pln http://www.sklep.hobby-model.com.pl/pro ... ducts_id=3 - sklepie dałem 10pln. Starcza na długo, dobrze klei, buteleczka jest wygodniejsza od tubki.
Są trzy gęstości: rzadki, średniogęsty, gęsty, ale używam tylko rzadkiego. Wyciskam kroplę na CD i nanoszę nożykiem lub szydłem szewskim. Kiedy potrzebuję, po paru minutach mam na CD kroplę kleju średniogęstego
Gdybym miał używać Super Glue w tubkach wydałbym o wiele więcej, a nie miałbym gwarancji jakości (nie raz miałem Super Glue prawie pusty, lub jakiś dziwny, który kleić nie chciał)
W swojej Błyskawicy używam dość sporo tego kleju (szpachlowanie, zalewanie nierówności, klejenie) - zostało mi jeszcze 2/5 buteleczki (a sporo się marnuje, kiedy nie wykorzystuje całej kropli wylanej na CD)
Na stronie kosztuje 7pln http://www.sklep.hobby-model.com.pl/pro ... ducts_id=3 - sklepie dałem 10pln. Starcza na długo, dobrze klei, buteleczka jest wygodniejsza od tubki.
Są trzy gęstości: rzadki, średniogęsty, gęsty, ale używam tylko rzadkiego. Wyciskam kroplę na CD i nanoszę nożykiem lub szydłem szewskim. Kiedy potrzebuję, po paru minutach mam na CD kroplę kleju średniogęstego
Gdybym miał używać Super Glue w tubkach wydałbym o wiele więcej, a nie miałbym gwarancji jakości (nie raz miałem Super Glue prawie pusty, lub jakiś dziwny, który kleić nie chciał)
W swojej Błyskawicy używam dość sporo tego kleju (szpachlowanie, zalewanie nierówności, klejenie) - zostało mi jeszcze 2/5 buteleczki (a sporo się marnuje, kiedy nie wykorzystuje całej kropli wylanej na CD)
Ja kleję modele raczej BCG - cyjanoakryli używam tylko do mocowania niekartonowych elementów albo do "utwardzania". Karton nasączony cyjanoakrylem po zaschnięciu doskonale się szlifuje - jak plastik. Cyjanoakryl wiąże pod wpływem ciśnienia (docisk) albo pod wpływem wilgoci - dlatego jeśli chcę dokleić do jakiejś powierzchni cienki drucik, to maczam jego koniec w kleju, powierzchnię przecieram wilgotnym palcem (poślinionym najczęściej) i wtedy wystarczy dotknąć i klej łapie błyskawicznie. Trzeba uważać przy klejeniu przezroczystych elementów (szybek) bo jeśli podczas schnięcia nie ma dobrej wentylacji to opary cyjanoakrylu osiądą na szybce tworząc biały nalot nie do usunięcia - dlatego do szybek asekuracyjnie używam dwuskładnikowej żywicy epoksydowej.
Używałem różnych klejów cyjanoakrylowych i ich jakość jest mniej więcej zbliżona - dobry jest "super glue" i "kropelka", a najlepszy był "super attak" firmy Loctite (tylko odrobinę gęstszy od tamtych co mi akurat pasowało).
Używałem różnych klejów cyjanoakrylowych i ich jakość jest mniej więcej zbliżona - dobry jest "super glue" i "kropelka", a najlepszy był "super attak" firmy Loctite (tylko odrobinę gęstszy od tamtych co mi akurat pasowało).
All science is either maths or stamp collecting.
Ja natomiast do nakładania wszelkiego rodzaju cyjanoakryli używam kondensatora elektrolitycznego a dokładnie jednej z jego nóżek trzymając za obudowę. Bardzo wygodny patent w trzymaniu i bardzo cieniutki drucik sprawia że mogę nakładać bardzo małe ilości kleju. Wcześniej oczywiście kropelka na jakiegoś cedeka bo prosto z tubki ciężko jest pobrać klej nie babrając wszystkiego w około.
Co do marki faktycznie najlepiej spisywał sie "super attak" obecnie jednak używam Cyjanopanu "ME" (do elementów klejonych na sztywno ) i "E" do elastycznych połączeń (np jeśli potem elementy będą formowane istnieje większa szansa że nam się to nie rozklei).
Przed sklejeniem dwóch elementów zawsze pasuje je tak by idealnie pasowały do siebie bo Cyjanoakryle wiażą idealnie pod warunkiem że powierzchnie dokładnie się stykają. Po delikatnym dociśnięciu (jako że klej zastyga pod wpływem wilgoci) wystarczy odrobina pary z ust skierowana w kierunku spoiny by klej złapał błyskawicznie. To chyba wszystko
Pozdrawiam
Co do marki faktycznie najlepiej spisywał sie "super attak" obecnie jednak używam Cyjanopanu "ME" (do elementów klejonych na sztywno ) i "E" do elastycznych połączeń (np jeśli potem elementy będą formowane istnieje większa szansa że nam się to nie rozklei).
Przed sklejeniem dwóch elementów zawsze pasuje je tak by idealnie pasowały do siebie bo Cyjanoakryle wiażą idealnie pod warunkiem że powierzchnie dokładnie się stykają. Po delikatnym dociśnięciu (jako że klej zastyga pod wpływem wilgoci) wystarczy odrobina pary z ust skierowana w kierunku spoiny by klej złapał błyskawicznie. To chyba wszystko
Pozdrawiam
Ja raczej staram się unikać Super Glue ("oryginalny tylko z gwiazdką" ) ponieważ on jest trochę dziwny. Jak napisał Łosiu, czasami zdarza się, że tubka jest prawie pusta. Poza tym są straszne problemy z wysychaniem tego kleju z powodu wąskiej tubki .
Z tegoż powodu zawsze staram się zaopatrywać w takie coś co się nazywa Pattex SOS. Kosztuje dwa razy drożej w zwykłych sklepach osiedlowych od Super Gluta, ale na przykład w Auchan czy w Leroy Merlin juz tylko 1.99 zł, więc cena jest dość atrakcyjna. SOS ma także znacznie lepsze opakowanie, nie posiada tubki, która mogłaby zaschnąć, ani dziwnej nakrętki, która nie chce pasować po jakimś czasie. Ten klej starcza mi na dłużej niż Super Glut .
Jeśli ktoś nie zna tego kleju (w co wątpię, bo była jego reklama w TV, taka z kolesiem przyklejonym do sufitu butami ) to zapraszam tutaj:
http://www.pattex.pl/index.php?i=produkty&g=drobne&p=01
Z tegoż powodu zawsze staram się zaopatrywać w takie coś co się nazywa Pattex SOS. Kosztuje dwa razy drożej w zwykłych sklepach osiedlowych od Super Gluta, ale na przykład w Auchan czy w Leroy Merlin juz tylko 1.99 zł, więc cena jest dość atrakcyjna. SOS ma także znacznie lepsze opakowanie, nie posiada tubki, która mogłaby zaschnąć, ani dziwnej nakrętki, która nie chce pasować po jakimś czasie. Ten klej starcza mi na dłużej niż Super Glut .
Jeśli ktoś nie zna tego kleju (w co wątpię, bo była jego reklama w TV, taka z kolesiem przyklejonym do sufitu butami ) to zapraszam tutaj:
http://www.pattex.pl/index.php?i=produkty&g=drobne&p=01
A kto umarł, ten nie żyje... a czy mogą być wyjątki?