*[Relacja/Okręt] "Pietropawłowsk" (Modelik 8/02)
Moderatorzy: Tomasz D., laszlik, kartonwork
- Sebastian B.
- Posty: 288
- Rejestracja: czw gru 23 2004, 13:35
- Lokalizacja: Tichau
Ssebitro,
Elementy są retuszowane. Jeśli masz na myśli poszycie pokazane na pierwszym zdjęciu, a konkretnie - krawędź dna w kierunku dziób-rufa, to rzeczywiście, retusz odpuściłem celowo, ponieważ wzdłuż tej krawędzi przyklejona została później stępka.
Trzecie zdjęcie (gotowe szalupy) może natomiast budzić wątpliwości, bo wykonane jest przy bocznym, sztucznym oświetleniu - generalnie niezgodnie z zasadami, ale takie mam narazie warunki (choć idzie ku lepszemu ). Zbyt ostre światło, być może za ciemne podłoże - za duże kontrasty; prześwietlone krawędzie mogą więc wyglądać, jakby były bez retuszu.
Elementy są retuszowane. Jeśli masz na myśli poszycie pokazane na pierwszym zdjęciu, a konkretnie - krawędź dna w kierunku dziób-rufa, to rzeczywiście, retusz odpuściłem celowo, ponieważ wzdłuż tej krawędzi przyklejona została później stępka.
Trzecie zdjęcie (gotowe szalupy) może natomiast budzić wątpliwości, bo wykonane jest przy bocznym, sztucznym oświetleniu - generalnie niezgodnie z zasadami, ale takie mam narazie warunki (choć idzie ku lepszemu ). Zbyt ostre światło, być może za ciemne podłoże - za duże kontrasty; prześwietlone krawędzie mogą więc wyglądać, jakby były bez retuszu.
Ostatnio zmieniony śr maja 24 2006, 11:22 przez ZbyszekS, łącznie zmieniany 1 raz.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Nie jestem pewny, ale to chyba był standard - na Askoldzie oczko sieci miało 152 mm. A tak to wyglądało rozwinięte na Retwizanie:ssebitro pisze:A Może by spróbować sieci ?
http://rjw.iatp.org.ua/images/damaged_retvizan.jpg
Baw się dobrze
w budowie:
Oslabja 1:200 (Nawarin modyfikowany)
Oslabja 1:200 (Nawarin modyfikowany)
"Pajączki" kleiłem tak, jak radzili Kemot i A&M - impregnacja wikolem, wycinanie podstawy dopiero po przyklejeniu "nóżek". Efekt jest taki:
Ostatnio zmieniony śr maja 24 2006, 11:25 przez ZbyszekS, łącznie zmieniany 1 raz.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Prawie cztery miesiące przerwy, blisko dwa tygodnie pracy w ukryciu i wreszcie efekty, które można pokazać .
Przede wszystkim załatwiłem "reklamację" Jety - podstawa wciągarki kotwicznej przerobiona z drewnianej na stalową:
Wziąłem się za reflektory. Wypróbowałem metodę zwijania "na klej", proponowaną przez Wujka Andrzeja (patrz tutaj). Rewelacja! Rzeczywiście, rurka podczas schnięcia kleju sama się zwija, krawędzie się schodzą i kleją bez kłopotów - lepiej, niż na zakładkę. Wujek, duża, zimna Cola dla Ciebie ! Tak wyglądały poszczególne etapy sklejania rurek:
I gotowe reflektory:
Te tylne "dekielki" reflektorów formowałem również na klej BCG.
Dwa reflektory umiesciłem na platformie reflektorowej masztu środkowego:
Z reflektorami w jednym miejscu chyba się kropnąłem. Chodzi o układ "prążków" na... no właśnie. Skoro to reflektor, to przyjąłem, że z przodu jest szkło, a te prążki to nacięcia, jak w reflektorach samochodowych. Więc przyjąłem, że powinny być pionowo. Zdziwiło mnie trochę, że są szare, ale - myślę - co tam. Widocznie tak ma być. Dopiero po zmontowaniu w całość coś mnie tknęło: przecież na okrętach takie reflektory wykorzystuje się chyba do sygnalizacji? Jeśli tak, to powinny mieć przesłony w formie żaluzji, i wówczas, zdaje się, układ listew żaluzji powinien być poziomy. Czy mam rację?
Na przednim maszcie wykonałem platformę bojową, na której pojawiły się kolejne działka, oraz dwie platformy reflektorowe - tam trafiły kolejne trzy reflektory:
Przede wszystkim załatwiłem "reklamację" Jety - podstawa wciągarki kotwicznej przerobiona z drewnianej na stalową:
Wziąłem się za reflektory. Wypróbowałem metodę zwijania "na klej", proponowaną przez Wujka Andrzeja (patrz tutaj). Rewelacja! Rzeczywiście, rurka podczas schnięcia kleju sama się zwija, krawędzie się schodzą i kleją bez kłopotów - lepiej, niż na zakładkę. Wujek, duża, zimna Cola dla Ciebie ! Tak wyglądały poszczególne etapy sklejania rurek:
I gotowe reflektory:
Te tylne "dekielki" reflektorów formowałem również na klej BCG.
Dwa reflektory umiesciłem na platformie reflektorowej masztu środkowego:
Z reflektorami w jednym miejscu chyba się kropnąłem. Chodzi o układ "prążków" na... no właśnie. Skoro to reflektor, to przyjąłem, że z przodu jest szkło, a te prążki to nacięcia, jak w reflektorach samochodowych. Więc przyjąłem, że powinny być pionowo. Zdziwiło mnie trochę, że są szare, ale - myślę - co tam. Widocznie tak ma być. Dopiero po zmontowaniu w całość coś mnie tknęło: przecież na okrętach takie reflektory wykorzystuje się chyba do sygnalizacji? Jeśli tak, to powinny mieć przesłony w formie żaluzji, i wówczas, zdaje się, układ listew żaluzji powinien być poziomy. Czy mam rację?
Na przednim maszcie wykonałem platformę bojową, na której pojawiły się kolejne działka, oraz dwie platformy reflektorowe - tam trafiły kolejne trzy reflektory:
Ostatnio zmieniony śr maja 24 2006, 11:27 przez ZbyszekS, łącznie zmieniany 1 raz.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
[...]
BTW - pytanie do Nawarina - ciekawi mnie kolorystyka okrętu - szary wydaje się być "złamany" lekko zielenią - na Twoich innych projektach (Andriej Pierwozwannyj i Riurik) szary jest bardziej "szary". Czy odcień kamuflażu Pietropawłowska jest potwierdzony historycznie? - albo tak wyszło w drukarni?
BTW - pytanie do Nawarina - ciekawi mnie kolorystyka okrętu - szary wydaje się być "złamany" lekko zielenią - na Twoich innych projektach (Andriej Pierwozwannyj i Riurik) szary jest bardziej "szary". Czy odcień kamuflażu Pietropawłowska jest potwierdzony historycznie? - albo tak wyszło w drukarni?
Jakbym to zaczął zmieniać, to bym dopiero popsuł efekt... Mówiąc serio - nie da się (uwzględniając poziom moich umiejętności); to za małe elementy, jak zacznę rozcinać, to uszkodzenia pewne jak w banku. Może, gdyby to był tylko jeden egzemplarz, ale tych "latarni" jest kilka, a to zwiększa ryzyko. Ale nie ma się co tym przejmować - narobilem w tym modelu już tak wiele błedów, że te reflektory z pewnością efektu nie pogorszą.korsarz pisze:tak, kreski powinny byc poziomo... jesli sie da to zmień to bo strasznie psuje to efekt.
Ostatnio zmieniony śr maja 24 2006, 11:30 przez ZbyszekS, łącznie zmieniany 1 raz.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
- Sebastian B.
- Posty: 288
- Rejestracja: czw gru 23 2004, 13:35
- Lokalizacja: Tichau
Powstały dwie kolejne szalupy.
Produkcja szalup jest sporym wyzwaniem, bowiem wymaga formowania kartonu w wielu płaszczyznach jednocześnie. Generalnie wychodzą mi one tragicznie. Poszukując metody uzyskania pożądanego kształtu szalupy spróbowałem tym razem formować je "na klej BCG", metodą polecaną przez Wujka Andrzeja do zwijania rurek, tulejek itp. Najpierw zatem uformowałem poszycie na sucho tak, jak to było możliwe, następnie posklejałem jego krawędzie. Po wyschnięciu, posmarowałem całą powierzchnię wewnętrzną poszycia klejem BCG, uformowałem zaokrągloną końcówką uchwytu nożyka i wkleiłem ramkę z ławkami. Efekt na obrazku:
Z punktu widzenia uformowania poszycia te dwie szalupy są - jak dotąd - najpoprawniej przeze mnie wykonane. Na jednym z kolejnych zdjęć będzie widać również najgorzej wykonaną... . Metoda ta w tym konkretnym przypadku okazuje się narazie najlepszą, ale chyba nie da się jej wykorzystać do każdej łódki - w innym modelu, który mam w 2D widzę, że ławki wklejane są pojedynczo do uformowanego poszycia, nie ma więc tej całej "obwiedni" wokół ławek, która nadaje kształt szalupie (w widoku z góry). Trzeba więc będzie jeszcze sporo nad techniką popracować.
Kolejny drobiazg - to kluzy kotwiczne. Tak wyglądały przygotowane do montażu:
I po zamontowaniu na burtach:
Kolejna rzecz - dźwigi szalupowe. Okazały się zaskakująco trudne i pracochłonne. Pierwszym zaskoczeniem było to, że po warstwowym sklejeniu ich z trzech pasków kartonu były nadal dość elastyczne, wiotkie i podatne na odkszałcenia, co okazało się na etapie ich montażu fatalne w skutkach. Poniższe zdjęcie pokazuje fragment ramienia dźwigu oraz zawiasy, do których takie ramiona należało przymocowywać:
Z zamontowaniem dźwigów na maszcie jakoś sobie poradziłem, ale prawdziwą katastrofą okazał się montaż lin. Wyszło, niestety, fatalnie:
Cóż, nigdy dotąd nie mialem okazji wykonywać jakiegokolwiek olinowania, więc to mój pierwszy raz. Użyłem zwykłej nici posmarowanej klejem, by się nie mechaciła, ale przygotowałem ją źle, bo klej usztywnił tę nić wraz z wszystkimi zagnieceniami, utrwalając tym samym wszelkie udkształcenia. Oczywiście, nie przejąłem się tym, bo jak ją rozciągnąłem w palcach, to sie ładnie prostowała. Niestety - podczas montażu okazało się, że nie mogę jej naciągnąć, bowiem ramię dźwigu jest podatne na przyłożenie każdej, nawet najmniejszej, siły! Cóż, tak już zostanie, ale następne elementy olinowania spróbuję wykonać z żyłki wędkarskiej - trzeba zdobywać doświadczenie i próbowac poznać cechy różnorodnych materiałów.
Produkcja szalup jest sporym wyzwaniem, bowiem wymaga formowania kartonu w wielu płaszczyznach jednocześnie. Generalnie wychodzą mi one tragicznie. Poszukując metody uzyskania pożądanego kształtu szalupy spróbowałem tym razem formować je "na klej BCG", metodą polecaną przez Wujka Andrzeja do zwijania rurek, tulejek itp. Najpierw zatem uformowałem poszycie na sucho tak, jak to było możliwe, następnie posklejałem jego krawędzie. Po wyschnięciu, posmarowałem całą powierzchnię wewnętrzną poszycia klejem BCG, uformowałem zaokrągloną końcówką uchwytu nożyka i wkleiłem ramkę z ławkami. Efekt na obrazku:
Z punktu widzenia uformowania poszycia te dwie szalupy są - jak dotąd - najpoprawniej przeze mnie wykonane. Na jednym z kolejnych zdjęć będzie widać również najgorzej wykonaną... . Metoda ta w tym konkretnym przypadku okazuje się narazie najlepszą, ale chyba nie da się jej wykorzystać do każdej łódki - w innym modelu, który mam w 2D widzę, że ławki wklejane są pojedynczo do uformowanego poszycia, nie ma więc tej całej "obwiedni" wokół ławek, która nadaje kształt szalupie (w widoku z góry). Trzeba więc będzie jeszcze sporo nad techniką popracować.
Kolejny drobiazg - to kluzy kotwiczne. Tak wyglądały przygotowane do montażu:
I po zamontowaniu na burtach:
Kolejna rzecz - dźwigi szalupowe. Okazały się zaskakująco trudne i pracochłonne. Pierwszym zaskoczeniem było to, że po warstwowym sklejeniu ich z trzech pasków kartonu były nadal dość elastyczne, wiotkie i podatne na odkszałcenia, co okazało się na etapie ich montażu fatalne w skutkach. Poniższe zdjęcie pokazuje fragment ramienia dźwigu oraz zawiasy, do których takie ramiona należało przymocowywać:
Z zamontowaniem dźwigów na maszcie jakoś sobie poradziłem, ale prawdziwą katastrofą okazał się montaż lin. Wyszło, niestety, fatalnie:
Cóż, nigdy dotąd nie mialem okazji wykonywać jakiegokolwiek olinowania, więc to mój pierwszy raz. Użyłem zwykłej nici posmarowanej klejem, by się nie mechaciła, ale przygotowałem ją źle, bo klej usztywnił tę nić wraz z wszystkimi zagnieceniami, utrwalając tym samym wszelkie udkształcenia. Oczywiście, nie przejąłem się tym, bo jak ją rozciągnąłem w palcach, to sie ładnie prostowała. Niestety - podczas montażu okazało się, że nie mogę jej naciągnąć, bowiem ramię dźwigu jest podatne na przyłożenie każdej, nawet najmniejszej, siły! Cóż, tak już zostanie, ale następne elementy olinowania spróbuję wykonać z żyłki wędkarskiej - trzeba zdobywać doświadczenie i próbowac poznać cechy różnorodnych materiałów.
Ostatnio zmieniony śr maja 24 2006, 12:54 przez ZbyszekS, łącznie zmieniany 1 raz.
Na warsztacie: Leopard 2A5, J6K1 Jinpu
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Zawieszone: Pogoria, XP-61E
Archiwum: Saab J35 Draken, Pietropawłowsk, F/A-18F Super Hornet, Churchill, MiG-21, Mirage III EA, Bf-109 K-4
-----------------------------
Wspieram .oO R357
Stan totalnego zwątpienia jest mi znany z autopsji, więc rozumiem Cię Zbyszku dobrze. Niestety karton bywa czasem wredny i nie chce się kleić jak byśmy chcieli. Ja radzę sobie z tym tak, że sklejam inny - prostszy element i to poprawia mi ego pozwalając wrócić do niesfornego dziada i dać mu jakoś radę.
Jeśli chodzi o liny, to myślę, że jednak spróbuj je poprawić, bo za bardzo rzucają się w oczy. Błędem chyba było to, że założyłeś iż liny mają być rzeczywiście naciągnięte. Do tego zresztą już sam doszedłeś, że one mają tylko tak wyglądać. Zastosowanie żyłki chyba nie rozwiąże sprawy, bo ją też trzeba trochę naciągnąć (miałem ten problem przy sklejaniu gitarki). Może wyjściem byłoby użycie nitki ale nasączonej Super Glue. Tzn. myślę o przywiązaniu jednego końca nitki, obciążenie drugiego końca ciężarkiem i szybkiego i równomiernego (żeby nie zrobiły się zgrubienia) nasączenia nitki klejem. Po wyschnięciu powinna być sztywna jak drut i można ją będzie przykleić jako element statyczny, nie wywołujący naprężeń. Spróbować warto, może się uda. Powodzenia...
Jeśli chodzi o liny, to myślę, że jednak spróbuj je poprawić, bo za bardzo rzucają się w oczy. Błędem chyba było to, że założyłeś iż liny mają być rzeczywiście naciągnięte. Do tego zresztą już sam doszedłeś, że one mają tylko tak wyglądać. Zastosowanie żyłki chyba nie rozwiąże sprawy, bo ją też trzeba trochę naciągnąć (miałem ten problem przy sklejaniu gitarki). Może wyjściem byłoby użycie nitki ale nasączonej Super Glue. Tzn. myślę o przywiązaniu jednego końca nitki, obciążenie drugiego końca ciężarkiem i szybkiego i równomiernego (żeby nie zrobiły się zgrubienia) nasączenia nitki klejem. Po wyschnięciu powinna być sztywna jak drut i można ją będzie przykleić jako element statyczny, nie wywołujący naprężeń. Spróbować warto, może się uda. Powodzenia...
Moje modele: archiwum